Andrzej Nowocień czy żyje? Finał sprawy łowców skór

Kim był Andrzej Nowocień? Łowcy skór i pavulon

Andrzej Nowocień: sanitariusz w aferze łowców skór

Andrzej Nowocień był postacią centralną w jednej z najbardziej wstrząsających afer kryminalnych ostatnich dekad w Polsce, znanej jako sprawa „łowców skór”. Jego rola jako sanitariusza w łódzkim pogotowiu ratunkowym ściągnęła na niego uwagę mediów i wymiaru sprawiedliwości. To właśnie w tym charakterze miał dopuszczać się przerażających czynów, które wstrząsnęły opinią publiczną. Sprawa ujawniona w 2002 roku przez dziennikarzy, w tym Tomasza Patorę, rzuciła światło na mroczne procedery, które miały miejsce w systemie opieki zdrowotnej, a Nowocień stał się jednym z głównych oskarżonych w tym procesie. Jego nazwisko na zawsze wryło się w historię jako symbol zbrodni popełnianych w białych rękawiczkach, gdzie ludzkie życie miało swoją przerażająco niską cenę.

Pavulon i mroczne sekrety łódzkiego pogotowia

Centralnym elementem w aferze „łowców skór” było użycie leku zwiotczającego mięśnie, znanego jako pavulon. Substancja ta, podawana pacjentom wbrew wskazaniom medycznym, miała przyspieszać ich śmierć, co pozwalało na realizację makabrycznego procederu. Mroczne sekrety łódzkiego pogotowia ujawniły, że pracownicy medyczni, zamiast ratować życie, aktywnie przyczyniali się do jego odbierania. W ramach tego procederu, skazani w aferze „łowców skór” wyceniali ludzkie życie na tysiąc złotych, które następnie dzielili między siebie. Jeden z oskarżonych w procesie chełpił się dokonanym zabójstwem, opisując je w wstrząsających słowach jako „puknięcie” kobiety. Dziennikarz Tomasz Patora, jeden z głównych śledczych tej sprawy, wyrażał przekonanie, że liczba ofiar mogła sięgać tysięcy, co tylko potęguje grozę i skalę tej tragedii.

Andrzej Nowocień czy żyje? Losy skazanego

Wyrok i dożywocie za zabójstwa pacjentów

Andrzej Nowocień został ostatecznie skazany na dożywocie za swoje zbrodnie. Sąd uznał go winnym zabójstwa czterech pacjentów oraz pomocnictwa w piątym. Wyrok ten był kulminacją długiego i skomplikowanego procesu sądowego, który ujawnił przerażające realia afery „łowców skór”. Kara dożywotniego pozbawienia wolności miała być odzwierciedleniem ogromu popełnionych czynów i sprawiedliwością dla ofiar, których życie zostało brutalnie przerwane. To właśnie w tym kontekście pojawia się pytanie, które nurtuje wiele osób: andrzej nowocień czy żyje? Odpowiedź na to pytanie znajduje się w dalszej części artykułu, gdzie przedstawione zostaną losy skazanego po uprawomocnieniu się wyroku.

Sąd Najwyższy: kasacje oddalone, wyroki utrzymane

Losy Andrzeja Nowocienia, podobnie jak innych oskarżonych w sprawie „łowców skór”, zależały od ostatecznych decyzji sądowych. Po wydaniu wyroków pierwszej i drugiej instancji, obrońcy skazanych złożyli kasacje do Sądu Najwyższego. Sąd Najwyższy rozpatrzył te wnioski i oddalił kasacje, tym samym utrzymując w mocy wcześniejsze wyroki. Oznacza to, że pierwotne kary, w tym dożywocie dla Nowocienia, stały się prawomocne. Wśród innych skazanych w tej bulwersującej sprawie znaleźli się sanitariusz Karol Banaś oraz lekarze Janusz Kuliński i Paweł Wasilewski. Sąd lekarski podjął również decyzje dotyczące odpowiedzialności zawodowej, czego przykładem jest dożywotnie pozbawienie prawa wykonywania zawodu lekarza Janusza Kulińskiego.

Informacje o zgonach i handel „skórami”

Współpraca z zakładami pogrzebowymi

Jednym z kluczowych elementów procederu „łowców skór” była współpraca pracowników pogotowia z właścicielami zakładów pogrzebowych. Ta nielegalna sieć polegała na handlu informacjami o zgonach, potocznie nazywanymi „skórami”. Pracownicy pogotowia, dzięki swojej pozycji, mieli dostęp do danych o osobach zmarłych, które następnie przekazywali zakładom pogrzebowym w zamian za korzyści materialne. Witold Skrzydlewski, przedsiębiorca pogrzebowy, otwarcie przyznał, że brał czynny udział w tym procederze, co tylko potwierdza skalę i skalę tej nielegalnej działalności. Handel „skórami” stanowił fundament finansowy tej mrocznej organizacji, napędzając dalsze zbrodnie i nadużycia.

Dalsze losy i aktywność zawodowa Nowocienia

Uniwersytet Radomski i NOT

Po zakończeniu postępowania sądowego i uprawomocnieniu się wyroków, ścieżka życia Andrzeja Nowocienia przybrała nieoczekiwany obrót, który budzi wiele kontrowersji. Okazuje się, że zmarły dr inż. Andrzej Nowocień był wieloletnim pracownikiem naukowym. W latach 1990-1996 pełnił funkcję Prodziekana Wydziału Transportu Wyższej Szkoły Inżynierskiej w Radomiu. Później kontynuował swoją karierę akademicką na Uniwersytecie Radomskim, gdzie pracował na Wydziale Transportu, Elektrotechniki i Informatyki. Dodatkowo, w latach 2005-2010, zasiadał w Zarządzie Naczelnej Organizacji Technicznej (NOT). Te informacje rzucają nowe światło na postać Nowocienia, pokazując go nie tylko jako skazanego przestępcę, ale również jako osobę aktywnie działającą w sferze nauki i techniki, co dla wielu pozostaje trudne do pogodzenia z jego kryminalną przeszłością.

Łowcy skór: dokument, reportaż i serial

Serial „Łowcy skór” zadebiutował na platformie MAX

Historia „łowców skór” i mroczne czyny popełniane przez pracowników łódzkiego pogotowia stały się inspiracją dla wielu twórców. Wśród nich znalazł się serial dokumentalny „Łowcy skór”, który szczegółowo opisuje ten przerażający proceder. Produkcja ta, która zadebiutowała na platformie MAX, przybliża widzom kulisy afery, analizując motywy działania sprawców i wpływ ich czynów na społeczeństwo. Dziennikarz miszko21 na forum Filmwebu sugeruje, że Andrzej Nowocień mógł pełnić rolę „żołnierza od brudnej roboty”, wykonując rozkazy innych osób, co dodaje kolejną warstwę analizy do tej złożonej sprawy. Aby jeszcze lepiej zrozumieć tę tragedię, w 2023 roku wydano także reportaż Tomasza Patory zatytułowany „Łowcy skór. Tajemnice zbrodni w łódzkim pogotowiu”, który stanowi pogłębione studium tego mrocznego rozdziału w historii polskiej medycyny.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *